Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych. Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. Kiedy was ciągać będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć. (Łk 12,8-12)
Dawanie świadectwa o Bogu jest naszym chrześcijańskim obowiązkiem. Katolikom wydaje się, że tylko ich przekonania są najlepsze. Każda inna wiara jest zła i godna potępienia.
W szkole, w której pracuję są tylko 4 osoby, które nie uczęszczają na religię. Trzy z nich poprosiły o zorganizowanie dla nich zajęć z etyki, na które nie za bardzo chodzą. Czwarta osoba – dziewczynka została uznana tak nieoficjalnie za dziwadło, które ani na religię, ani na etykę nie chodzi. Broń Boże nikt jej nie powiedział nic złego, ale tak większość myśli. Dzisiaj klasa dziewczynki miała zastępstwo na świetlicy. Była tam też moja klasa, w której jest dziewczyna uczęszczająca na etykę. Obie dziewczyny wdały się w rozmowę. „Moja” jest w klasy trzeciej gimnazjum, a ta druga z pierwszej. Moja wyszczekana, tamta cichutka. I wiecie co? Moja koleżanka była pod wrażeniem tej rozmowy. Podsumowała to tak: nie wiem jakiej jest wiary ta dziewczynka, ale to fajna wiara. Zazdroszczę jej poglądów.
Znam tylko kilka szczegółów tej rozmowy. Podsumowanie jest takie: Bóg nas kocha, akceptuje takimi jakimi jesteśmy. Jedna z dziewczyn w klasie zaczęła narzekać, że jest brzydka, a dziewczynka na to: piękna jesteś, taką stworzył cię Pan Bóg, a wszystko co On stworzył jest piękne. Powiedziała, że najpiękniejszy moment dnia to chwila kiedy mama ja budzi i mówi: wstawaj kochanie, bo dzień już w stał. Dziewczyna z mojej klasy jest bardzo krnąbrna i buntownicza, a więc nauczycielka bała się je zostawić razem. Grały sobie w ping ponga i rozmawiały. Powiedziała im o tym, a one na to: super nam się rozmawia. Grały i rozmawiały. Tak naturalnie. I to jest świadectwo. Pozazdrościć tylko.